o. Augustyn Zmarzły

urodzony: 1. 08. 1894 r.

święcenia kapłańskie otrzymał w St. Gabriel (Austria) dniu 25. 05. 1924 roku.

zmarł: 29. 05. 1966 r., w Baguio City

pochowany: Manila - Filipiny

 

Augustyn Zmarzły urodził się 1 sierpnia 1894 r. w miejscowości Duczowy Wielkie  w  diecezji  opolskiej.  Do  werbistów  wstąpił w Nysie. Studia teologiczne kontynuował w Sankt Gabriel, gdzie otrzymał   święcenia   kapłańskie   25   maja   1924   r.   13   września tego samego roku wyjechał do Chin i został skierowany do pracy w prowincji Honan.
Trzy lata później w Chinach powstały sowiety, na wzór tych rosyjskich, w celu wprowadzenia komunistycznego porządku społecznego. Własność prywatną zniesiono, dokumenty spalono, kapitalistów posiadających ponad 50 tyś. dol. i właścicieli większych obszarów ziemi pomordowano jako kontrrewolucjonistów.
Aby rzekomo łatwiej wyżywić ludność, miano zredukować jej liczbę do jednej trzeciej. Skazanych na zagładę podzielono na pięć grup: przeciwnicy polityczni, społecznie niewygodni, kaleki i chorzy, starcy, chrześcijanie. Nad skazanymi pastwiono się okrutnie: obcinano im uszy i nosy, wyrywano oczy i serca, zjadano je. Zdarzały się wypadki, że nawet dzieci wydawały swoich rodziców, jako politycznych przeciwników. Zdarzyło się, że dwunastoletni chłopiec zamordował dwóch wujów i dwie kuzynki. Prześladowanie nie ominęło i chrześcijan, np. rozstrzelano katechistę. Prowadzony na stracenie, zachęcał wiernych do wytrwania - to tylko jeden z wielu przykładów.
Te wszystkie wydarzenia ciężko przeżywał o. Augustyn. Z modlitwy czerpał siłę, aby móc podtrzymywać wiernych na duchu i umacniać ich nadzieję.
W „Naszym Misjonarzu" znajduje się ponad 120 jego listów z czasu pracy w Chinach. W jednym z nich, z 24 stycznia 1938 r., wyraża wielką wdzięczność Pani Serafinie Wandtkównej z Wejherowa za wysłane mu pieniądze (60 zł i 10 zł) na wykupienie i chrzest dwóch Chińczyków: „Bardzo raduję się, że mogłaś wesprzeć chrześcijan przez posłanie 10 zł. Przedtem przysłałaś mi na wykupienie i chrzest dwojga Chińczyków. Niestety, panuje tu nędza, która przybrała olbrzymie rozmiary. Setki ludzi zginęło z głodu i wycieńczenia. Tak i dziewczynka, którą ochrzciłem imieniem Tereski od Dzieciątka Jezus, umarła z głodu.
Z powodu zaziębienia i odry oraz niedostatecznego odżywiania i leczenia zmarło ok. 20 osób w naszej stacji, na której wychowują się też dzieci porzucone przez rodziców.
Mam jeszcze różne plany, m.in. budowę kościółka. Obecnie nie otrzymujemy z Niemiec żadnej pomocy z powodu zakazu wysyłania pieniędzy zagranicę. Tym więcej nadziei pokładam w pomocy z Polski". Nie czekając długo na pomoc z Europy, ze składek chrześcijan o. Augustyn zbudował ładną kaplicę w wiosce Luo.
Chodząc od wioski do wioski, odwiedzał wiernych. Sprawiał im wielką radość odprawiając Mszę św. i nabożeństwa. W szczególny sposób upodobał sobie modlitwę za wstawiennictwem św. Teresy od Dzieciątka Jezus, patronki misji.
W Sinyang misja katolicka spełniała rolę mediatora pokoju między wrogimi armiami. Udana mediacja przyczyniła się do wzrostu prestiżu misjonarzy. O. Augustyn rozumiał, że ludzie potrzebują w tym czasie szczególnej opieki. Robił wszystko, żeby w jakiś sposób im pomóc. Mając wykształcenie, starał się też przekazać wszystkim wartości chrześcijańskie, które mogliby się realizować w każdych okolicznościach.
Podsumowując pracę duszpasterską za 1926 r. o. Zmarzły pisze o sukcesach oraz planach na następny rok, chcąc realizować wytyczne encykliki misyjnej Piusa XI Rerum Ecclesiae z 1926 r., podkreślającej kształcenie rodzimego duchowieństwa. W listach o. Augustyna znajdziemy też zachętę do wspomagania misji w Chinach tak, by całe Chiny mogły należeć do Chrystusa Króla, oraz apel o pomoc w budowaniu polskiej stacji misyjnej.
Zmuszony sytuacją w 1949 r. o. Augustyn wyjeżdża na Filipiny i pracuje jako nauczyciel i prokurator Wyższego Seminarium Duchownego w Palo, a od 1955 r. jako dyrektor domu rekolekcyjnego „Sunnyside" w Baguio City. W 1959 r. udaje się do Niemiec, gdzie wydaje książkę o swoim byłym przełożonym z Chin, Georgii Frówissie. Po trzech latach pobytu w Niemczech wraca na Filipiny i zostaje prokuratorem seminarium w Tagaytay, a od 1964 r. pracuje w seminarium w Binmaley, pełniąc jednocześnie funkcję ojca duchownego. Umiera 29 maja 1966 r. w Baguio City.
O. Augustyn pozostaje przykładem poświęcania sił, umiejętności i całego życia dla jednego celu: aby wszystkie narody znalazły się w jednej owczarni, z jednym Pasterzem.

Opracował: kl. Marcin Borucki SMSAA

za: "Misjonarz" nr 2/2007 str 24-25


 

Pozostaje przykładem poświęcenia całego swego życia dla jednego celu: aby wszystkie ludy znalazły się w jednej owczarni Chrystusa.

Augustyn urodził się 1 sierpnia 1894 r. w miejscowości Duczowy Wielkie, w ówczesnej diecezji wrocławskiej (dziś diecezja opolska), w rodzinie Jana i Joanny z domu Broll. Ojciec był robotnikiem, a matka zajmowała się prowadzeniem domu i wychowaniem dzieci. Rodzina Zmarzłych była głęboko religijna i uczestniczyła czynnie w życiu parafii.

Po ukończeniu szkoły powszechnej w 1908 r. Augustyn wstąpił do prowadzonego przez misjonarzy werbistów niższego seminarium duchownego w Domu św. Krzyża w Nysie. Po jego ukończeniu, 27 maja 1917 r., rozpoczął studia filozoficzno-teologiczne w Wyższym Seminarium Duchownym Księży Werbistów w Mödling k. Wiednia. Święcenia diakonatu otrzymał 15 marca 1924 r. w tamtejszym kościele seminaryjnym. Tam również 25 maja tegoż roku przyjął święcenia kapłańskie. Zgodnie ze swoim życzeniem otrzymał przeznaczenie do pracy misyjnej w Chinach, gdzie wyruszył 13 września 1924 r. Miał tam przepracować kolejnych dwadzieścia pięć lat.

Po przybyciu do Chin, po krótkiej adaptacji do lokalnych warunków został skierowany do pracy duszpasterskiej w prowincji Honan. Od 1927 r. w Chinach nasila się działalność bojówek komunistycznych. Kraj ogarnęła wojna domowa. Te wszystkie wydarzenia ciężko przeżywał o. Augustyn. Z modlitwy czerpał jednak siły, aby podtrzymywać swych wiernych na duchu i umacniać w nich nadzieję. Chodził od wioski do wioski, odprawiał mszę św. i nabożeństwa, udzielał sakramentów świętych. Dobrze rozumiał, że ludzie potrzebują w tym czasie w sposób szczególny jego opieki. Robił więc wszystko, aby im pomóc. Jako kapłan starał się przede wszystkim przekazać swym wiernym te wartości chrześcijańskie, które mogliby realizować w każdych okolicznościach. Ze składek miejscowych chrześcijan wybudował kaplicę w wiosce Luo. Podsumowując swą pracę duszpasterską za 1926 r. o. Zmarzły pisze o sukcesach oraz o planach na następny rok. Przede wszystkim chciał w sposób szczególny realizować wytyczne encykliki misyjnej papieża Piusa XI „Rerum Ecclesiae” z 1926 r., która podkreśla ogromną potrzebę kształcenie rodzimego duchowieństwa. W wydawanym przez werbistów przed II wojną światową w Polsce czasopiśmie „Nasz Misjonarz” znajduje się ponad 120 listów o. Augustyna Zmarzłego z lat jego kapłańskiej posługi w Chinach. Odnajdujemy w nich zachętę skierowaną do katolików świeckich, aby wspomagali działalność misyjną Kościoła katolickiego w Chinach tak, by całe Chiny mogły wkrótce należeć do Chrystusa Króla. Wydawało się, że pomimo przeciwności praca misyjna posuwała się naprzód i wszystko zmierzało we właściwym kierunku. Jednak po dojściu do władzy Mao Tse Tunga zagraniczni misjonarze zostali uwięzieni, a wielu z nich musiało opuścić Chiny. O. Augustyn Zmarzły w 1949 r. wyruszył na Filipiny. Po przybyciu na Filipiny pracował jako profesor i jednocześnie ekonom w Wyższym Seminarium Duchownym w diecezji Palo, a od 1955 r. jako dyrektor domu rekolekcyjnego „Sunnyside” w Baguio City. W 1959 r. wyjechał do Niemiec, gdzie wspólnie z o. A. Mecheinerem opracował i wydał książkę o swoim byłym przełożonym z Chin, o. Georgu Fröwissie SVD zatytułowaną „Georg Fröewis SVD. 40 Jahre Missionar im Umbruch Chinas”. W 1963 r. powrócił na Filipiny i pracował jako ekonom w werbistowskich seminariach w Tagaytay i w Binmaley, pełniąc jednocześnie funkcję ojca duchownego. Zmarł 29 maja 1966 r. w Baguio City. Został pochowany w Manili na lokalnym cmentarzu werbistowskim.