Rocznik 2004

Karwot Marcin SVD

Oto stoję u drzwi i kołaczę... (Ap 3,20) - te słowa wybrałem jako motto mojego misyjno-zakonnego powołania! Gdziekolwiek jestem i dokądkolwiek pośle mnie Jezus, będę zawsze w sytuacji pukania do drzwi ludzkiego serca. Jako misjonarz - werbista tak właśnie widzę swoje misyjne powołanie i zaangażowanie.
Jako rodowity Ślązak cenię sobie środowisko, z którego pochodzę, bo tam tkwią korzenie mojego powołania. Wiem również, że jako misjonarz muszę pójść nieco dalej i otworzyć swoje serce na kulturę i bogactwo ludzi, do których posyła mnie Bóg.
Kiedy po raz pierwszy udałem się na Czarny Ląd do Demokratycznej Republiki Kongo, usłyszałem słowa: „Afrykę możesz albo pokochać, albo znienawidzić". Myślę, że należę do tych, którzy Afrykę pokochali, bo właśnie tam pragnę udać się po święceniach kapłańskich. Mam pracować w prowincji Kenia/Tanzania - nie wiem, co mnie tam czeka i na nic się nie nastawiam. Po prostu jadę i chcę dać z siebie wszystko, chcę oddać siebie Bogu i ludziom, do których mnie pośle.
Proszę więc Was, Drodzy Czytelnicy „Misjonarza", o wsparcie modlitewne i o nim zapewniam z mojej strony! Niech żyje Trójjedyny Bóg w sercach naszych!

Za: MISJONARZ, nr 6, czerwiec 2004.

---

 

Artykuły mówiące o pracy duszpasterskiej Ojca Marcina:

- "Cyprysowe 'choinki'" - czasopismo "Misjonarz" nr 12/2005, str 12 - 13.

- "Wyprawa do Emaus" - czasopismo "Misjonarz" nr 4/2006 str 12 - 13.

- "Habari mwaka mpya?" - czasopismo "Misjonarz" nr 1/2008 str 4 - 5.