Rocznik 1900
o. Władysław Zakrzewski
Święcenia 28 stycznia 1900 r. w St. Gabriel, koło Wiednia
Szafarz: J.E. ks. bp
Prowincjał:
Rektor WSD w St. Gabriel:
Wręczenie krzyży misyjnych:
o. Zakrzewski Władysław SVDDuszpasterz,przyjaciel, kompan
16 września 1874 r. w małej miejscowości Zakrzewię k. Poznania przyszedł na świat Władysław Zakrzewski - przyszły misjonarz Argentyny. Był on wielką radością swoich rodziców. W domu rodzinnym otrzymał staranne wychowanie katolickie. Codzienna wspólna modlitwa z rodzicami sprawiła, że w młodym sercu odezwało się powołanie. Od tego czasu młody "Władysław starał się każdego dnia uczestniczyć w Eucharystii. Sąsiedzi widzieli jego życie przepełnione modlitwą. Jako chłopiec miał szczególną cześć dla Najświętszej Marii Panny, której powierzał swoje pragnienia.
Czas szkolny to wspaniały okres rozwoju Władysława, który był uważany za wzorowego ucznia i dobrego przyjaciela. Szanował swoich nauczycieli i wychowawców. Był chłopcem nad wyraz spokojnym i otwartym na innych. Z wielką łatwością nawiązywał nowe kontakty, a przyjaciele bardzo lubili spędzać z nim wolny czas. Dla każdego znalazł czas, nawet wtedy gdy miał wiele zajęć - pozostawiał je, aby być z drugim człowiekiem.
Kiedy po ukończeniu szkoły przyszło podjąć decyzje co do dalszej drogi, Władysław z wielką radością poinformował najbliższych, że jest tak bardzo przesiąknięty miłością Bożą, że pragnie poświęcić się całkowicie służbie Bogu i bliźniemu. Bez wahania postanowił wstąpić do Zgromadzenia Słowa Bożego. Swoją przygodę z powołaniem rozpoczął w 1890 r. w Holandii. Po odbyciu wstępnej formacji kleryk Władysław został wysłany na studia teologiczne do Wiednia. Święcenia kapłańskie otrzymał 28 stycznia 1900 r. Był to szczególny dzień dla Władysława, bo tego dnia spełnił to, o co poprosił go Jezus Chrystus: został Jego świadkiem. Władysław chciał jednak zrobić coś więcej dla Jezusa - pragnął opowiedzieć o Bogu narodom, które Go jeszcze słabo znają.
Pragnienie Jego serca spełniło się 11 kwietnia 1900 r., kiedy przybył do Apostoles w prowincji Misiones w Argentynie. Początki pracy misyjnej dla młodego misjonarza nie były łatwe. Problemy z językiem i wejście w nową kulturę przysparzały wiele trudności. Jednak to, o czym marzył, stało się faktem. Miał zaopiekować się teraz ludźmi, którzy zostali mu powierzeni. Jedynym jego pragnieniem było zdobyć zaufanie wśród ludzi. Dlatego o. Zakrzewski bardzo szybko zabrał się do pracy. Spotykał się z mieszkańcami, aby ich lepiej poznać i w ten sposób zdobyć zaufanie.
Pracował nie tylko w Apostoles, lecz także dojeżdżał konno do Azara i innych polskich kolonii. Nabożeństwa odprawiał w małej drewnianej kaplicy zarówno dla wiernych obrządku rzymskokatolickiego, jak i greckiego, ponieważ do 1907 r. emigranci ze Wschodu nie mieli ani księdza, ani własnego kościoła.
Parafia w Apostoles była bardzo biedna. Szaty liturgiczne o. Zakrzewski otrzymywał od biskupa z Parany, gdyż parafian nie było stać na ich zakup. O. Władysław bardzo szybko wszedł w kontakt z tamtejszymi ludźmi. Pomagał im, jak tylko potrafił, a oni wiedzieli, że nie tylko mają wspaniałego duchownego, ale i przyjaciela, który dobrze rozumie ich problemy. Wkrótce został wicedyrektorem Rady Szkolnej w Apostoles i kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego.
Z czasem założył w Apostoles szkółkę i ochronkę dla polskich dzieci. Widząc zaangażowanie swojego duszpasterza, ludzie zaczęli liczniej przybywać na nabożeństwa i Eucharystie. Z czasem przychodziło tak wiele osób, że zaistniała potrzeba rozbudowania małej drewnianej kaplicy. W tym celu o. Zakrzewski zwrócił się do władz miejskich wPosadas o pozwolenie na używanie kamieni z ruin redukcji jezuickich, które znajdowały się w Apostoles. Władze znając wielkie zaangażowanie o. Władysława od razu wyraziły zgodę. Budowa nowego kościoła ruszyła natychmiast.
Po ośmiu latach pracy w Apostoles w 1908 r. został przeniesiony do Buenos Aires, do parafii pw. MB z Gwadelupy, do pracy duszpasterskiej wśród Polaków mieszkających w stolicy Argentyny. Mimo zmiany miejsca, o. Władysław bez trudu zdobył zaufanie mieszkańców, którzy dostrzegli w nim wspaniałego organizatora. To on zorganizował pierwszą pielgrzymkę polską do Lujan w 1909 r. Obecnie te pielgrzymki organizuje się każdego roku w grudniu.
W 1934 r. odbył się XXXII Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny, do którego o. Zakrzewski powołał Polską Sekcję. Spotkanie Polaków z kard. Lodkiem oraz polskimi biskupami odbyło się w Kolegium Gwadelupa, gdzie o. Władysław był gospodarzem. Za działalność społeczną otrzymał od Rządu Polskiego order Polonia Restituta. Odszedł nagle do Pana 22 października 1935 r.
Całe życie o. Władysława Reinke Zakrzewskiego to ciągłe zabieganie o drugiego człowieka, nieustanna modlitwa i świadczenie o miłości Chrystusowej, której oddał się bez reszty. Potrafił być duszpasterzem, ale i dobrym przyjacielem i kompanem. Nie było dla niego ważne, z jakiej kultury wywodzi się człowiek, jakiego koloru ma skórę, jakim językiem się posługuje, natomiast najważniejsze było to, że w sercu drugiego człowieka mieszka Chrystus. Misjonarz Argentyny uważał, że jego zadaniem było ukazanie drugiemu, jak wielki dar nosi w sercu. Nic więcej nie mógł zrobić, a mimo to zrobił wszystko, co powinien.kl. Bogdanowski Łukasz SVD
za: Misjonarz, nr 9/2006r. str 24-25