o. Teodor Drapiewski

urodzony: 13. 01. 1880 rok

święcenia kapłańskie: 23. 02. 1908 rok

zmarł: 31. 08. 1942 rok - obóz w Dachau

 

Oddał życie za Ojczyznę

W podaniu o przyjęcie do nowicjatu werbistów pisał:  „Po  odprawieniu nowenny do Ducha Świętego z prośbą o oświecenie i poznanie woli Bożej, po rozważeniu motywów  za  i  przeciw,   po przezwyciężeniu     niemałego oporu rodziny, doszedłem do przekonania, że Bóg powołuje mnie do stanu misjonarskiego". Przyjęcie jego zatwierdził osobiście    założyciel    Zgromadzenia Słowa Bożego, św. Arnold Janssen. Przed wieczystymi ślubami prefekt wystawił mu  taką  opinię: Bardzo gorliwy,  skromny,  skupiony,   chętny,   uprzejmy,   dyskretny, sumienny, pilny, towarzyski, ale może nieco drażliwy,    trochę    roztargniony. Uzdolnienia i osąd więcej niż przeciętne.  Jest   najlepszym Polakiem w swoim kursie". Święcenia kapłańskie przyjął 23 lutego 1908 r. w międzynarodowym  seminarium  werbistów w St. Gabriel w Módling pod Wiedniem.

Teodor   Hilary   Drapiewski   byt   człowiekiem o tak bogatym życiorysie, że mógłby nim obdarować co najmniej trzy osoby - jako misjonarz, jako redaktor i jako męczennik.
Wywodził się z pomorskiej, wielodzietnej i katolickiej rodziny o głęboko wyrobionej postawie patriotycznej. Z czterech jego braci, Franciszek został księdzem w diecezji chełmińskiej, a Kazimierz, Leon i Władysław byli artystami malarzami o uznanej renomie. On sam pragnął być misjonarzem. Urodził się 13 stycznia 1880 r. w Gackach w powiecie Świecie nad Wisłą. Był siódmym z dziesięciorga dzieci Jana i Marianny z domu Gawrych.
Misjonarz - polonijny duszpasterz w Brazylii
Na początku maja 1909 r. o. Teodor Drapiewski otrzymał krzyż misyjny w domu macierzystym zgro­madzenia w Steyl (Holandia), a następnie statkiem „Aachen" wyruszył z Antwerpii do kraju przeznaczenia. 8 czerwca wylądował w Rio de Janeiro.
Pierwsze dwa lata spędził w Kurytybie u boku o. Stanisława Trzebiatowskiego - wielkiego działacza polonijnego, redaktora czasopisma „Gazeta Polska w Brazylii". "W Kurytybie był współzałożycielem, a następnie sekretarzem Narodowego Związku Polaków w Brazylii. Niespełna rok przebywał też w Ponta Grossie, drugim co wielkości mieście w stanie Parana, gdzie przewidywano jego pracę na dłużej, jednakże epidemia tyfusu w kolonii Gruz Machado, której ofiarą padł o. Paweł Tomala, spowodowała, że musiał zastąpić ciężko chorego misjonarza. W Gruz Machado o. Drapiewski pracował osiem lat w skrajnie ubogiej kolonii polskiej. Grzebał młodych Polaków (w czasie epidemii zmarło 1000 osób), leczył chorych, otwierał katolickie szkoły, budował kościoły. Jego wikariusz, o. Piotr Hajda wspominał po latach: „Z początkiem 1914 r. skierowano mnie do pomocy o. Drapiewskiemu. Mieszkał w nędznym drewnianym domeczku ok. 300 m od kościoła, który wybudował (...). W Św. Annie wybudował mały gotycki kościół i szkołę dla sióstr. Trudno doprawdy sobie wyobrazić, czego dokonał ten dobry o. Drapiewski".
Z Gruz Machado przeniesiono o. Teodora do parafii Palmeira. Osiadł w kolonii Santa Barbara, gdzie pozostał do 1922 r. Tu warunki były lepsze. W tej kolonii zostawił po sobie wdzięczną pamięć, przede wszystkim dzięki rozpoczęciu budowy kościoła.
Ostatnie dwa lata w Brazylii spędził ponownie w Kurytybie, zastępując o. Trzebiatowskiego. W tym czasie pełnił funkcję rektora polskiego kościoła, redaktora „Gazety Polskiej w Brazylii", opiekuna bractw, sekretarza istniejącego od 1920 r. Związku Towarzystw Polskich w Kurytybie, był założycielem tak bardzo przez Polaków oczekiwanej szkoły średniej. Nic zatem dziwnego, że kiedy miał wracać do Polski, zgotowano mu bardzo gorące pożegnanie. „Gazeta Polska w Brazylii" z 25 czerwca 1924 r. pisala: „Z wyjazdem o. Drapiewskiego do kraju kolonja polska w Paranie traci jednego z najgorliwszych i najprzykładniejszych kapłanów, prawdziwego sługę Bożego, pracującego jedynie dla chwały Boga - traci również całem sercem swą Ojczyznę kochającego Polaka, który tu na wychodźtwie przez cały czas swego pobytu pracował bez wytchnienia i owocnie dla dobra wychodźtwa polskiego. Toteż żegnamy go z żalem". Antyklerykalną, lewicową grupę „Switowców" o. Drapiewski zapewniał: „Jeśli zajdzie potrzeba, oddam życie za Ojczyznę!".
Redaktor
W lipcu 1924 r. o. Teodor znalazł się w Polsce. Przejął redakcję czasopism, z czasem przybywało mu coraz więcej obowiązków i zadań. Jako redaktor „Naszego Misjonarza", „Małego Misjonarza" i „Kalendarza Słowa Bożego" korzystał z doświadczeń zdobytych w Brazylii. Jednak nadmiar pracy wyczerpał jego siły. Po sześciu latach oddał redakcję czasopism. Doceniając jego ogromne doświadczenie, współbracia wybierali go na przełożonego swych wspólnot. Wojna zastała go na przełozeństwie w Rybniku.
Męczennik
Na dwa dni przed wybuchem wojny o. Drapiewski objął urząd rektora domu misyjnego w Rybniku. Po zajęciu domu przez najeźdźców zamieszkał w klasztorze franciszkanów. W kaplicy domu misyjnego nieustraszenie głosił kazania w języku polskim i odprawiał nabożeństwa, modląc się za Ojczyznę. Kiedy Gestapo zakazało mu odprawiania polskich nabożeństw, modlił się po łacinie. Przez Niemców został nazwany „Erzpole" - „Arcypolak". W uroczystość odpustową Królowej Apostołów, 20 maja 1940 r. został uwięziony, skatowany i odesłany do obozu koncentracyjnego w Dachau.
2 sierpnia razem z innymi księżmi i klerykami znalazł się w obozie w Mauthausen-Gusen w Austrii. Tam w sposób szczególny opiekował się klerykami i nowicjuszami, którzy nazwali go swoim przyjacielem. 8 września 1940 r. na fundamentach budującego się krematorium w Gusen na jego ręce odnawiali śluby zakonne. Powiedział im wówczas: „Obóz jest waszą pierwszą szkołą misyjną".
8 grudnia 1940 r. o. Drapiewski wrócił z innymi księżmi do Dachau. Tu z powodu wieku, straszliwych szykan i ropiejących ran na nogach (flegmona) stracił siły. Pewnego dnia załamał się w czasie apelu. Dostał się do rewiru. Zaliczono go do inwalidów. Zginął zagazowany w transporcie 31 sierpnia 1942 r. Pozostał wierny swemu powołaniu do końca.
Od września 2003 r. o. Teodor Drapiewski należy do grona 122 sług Bożych drugiego procesu beatyfikacyjnego męczenników 11 wojny światowej.


o. Alfons Labbuda SVD
za: Misjonarz, nr. 9, 2004 r.

 


 

Ojciec Teodor  Hilary Drapiewski  SVD  urodził  się   13 stycznia w 1880 r. w Gackach pod Drzycimiem, powiat Świecie. Został ochrzczony w kościele pw. Matki Boskiej Pocieszenia w Drzycimiu 15 stycznia 1880 r. Był siódmym spośród   dziesięciorga   dzieci  Jana   i Marianny   z domu Gawrych.   Najstarszy   brat,   Franciszek   był   księdzem. Rodzina żyła z niewielkiego dzierżawionego gospodarstwa. Teodor od najmłodszych lat chciał być misjonarzem. Matka i rodzeństwo nalegali, żeby został księdzem diecezjalnym.
W styczniu 1898 r. skierował prośbę o przyjęcie do Niższego Seminarium Misyjnego Księży Werbistów w Nysie. Po zdanym egzaminie poprosił o przyjęcie na studia do Wyższego Seminarium Księży Werbistów w Sankt Gabriel w Módling pod Wiedniem. Został przyjęty przez samego i w. Arnolda Janssena pismem z 19 sierpnia 1901 r. Założyciel uważał go za „najlepszego z Polaków", jakiego miał. Dnia 1 listopada 1907 r. złożył śluby wieczyste, 20 listopada otrzymał święcenia diakonatu, a święcenia kapłańskie przyjął 23 lutego 1908 r. r
Pierwszym jego przeznaczeniem była Ameryka Południowa i praca wśród Polonii. Przełożony generalny wcześniej jednak pozwolił mu na studium historii i literatury polskiej oraz na przyjrzenie się polskiemu duszpasterstwu w Krakowie. Pobyt w Krakowie trwał niedługo, do kwietnia 1909 r. Dnia 8 czerwca przybył do Rio de Janeiro. Następne 15 lat o. Drapiewski SVD pracował jako duszpasterz ośrodków polonijnych w Brazylii: w Kurytybie (1909-1911), Gruz Machado (1912-1920), Santa Barbara (sierpień 1920 - maj 1922) i ponownie w Kurytybie (maj 1922 - maj 1924), po czym na­stąpił powrót do Polski.
W Brazylii o. Drapiewski poświęcał się przede wszystkim duszpasterstwu polonijnemu, brał udział w tworzeniu Narodowego Związku Polaków w Brazylii, zakładał bractwa Apostolstwa Modlitwy, wydawał i redagował „Gazetę Polską", zorganizował i kierował polską szkołą średnią. W 1924 r. powrócił do Polski, gdzie pilnie potrzebny był redaktor do wydawania werbistowskich czasopism. Obok już istniejącego „Skarbu Rodzinnego" zaczai wydawać nowy miesięcznik „Nasz Misjonarz" oraz Kalendarz Słowa Bożego. Był również założycielem miesięczni­ka dla dzieci i młodzieży „Mały Misjonarz". Włącza się również z zapałem w życie misyjne odrodzonej Polski: wygłasza referaty na zjazdach misyjnych, organizuje rekolekcje misyjne. 4 marca 1933 r. otrzymuje nominację na członka Rady Krajowej Papieskiego Dzieła św. Piotra. Był wiceregionalem Regii Polskiej Księży Werbistów, a także rektorem domów misyjnych w Bruczkowie i Górnej Grupie. Wiosną, 17 kwietnia 1939 r. o. Drapiewski SVD udał się do Wiczówki (dzisiejsza Ukraina), ale już 24 lipca został mianowany rektorem w Rybniku.
Wybuchła II wojna światowa. Po zajęciu Rybnika przez wojska niemieckie gestapo szczególnie usilnie poszukiwało Erzpola - o. Teodora Drapiewskiego, gdyż uparcie odprawiał nabożeństwa w języku pol­skim lub łacińskim po to tylko, aby nie odprawiać ich w języku niemieckim, 19 maja 1940 r. w jednej z rybnickich parafii odprawił uroczystą sumę odpustową, po której zaraz został aresztowany.
Osadzono go w obozie koncentracyjnym w Dachau. Od tej chwili rozpoczęła się obozowa gehenna: karne ćwiczenia, wielogodzinne marsze, stanie na deszczu i zimnie, praca ponad siły. Ten tryb życia mógłby przetrzymać jeszcze młody, zdrowy organizm, ale nie człowiek, który przekroczył sześćdziesiątkę.
W Dachau o. Teodor przebywał do połowy sierpnia 1940 r. 16 sierpnia tego roku zostaje przeniesiony do obozu śmierci w Gusen, gdzie władza spoczywała w rękach kryminalistów i bandytów, których czyniono tam dozorcami. 12-godzinna praca w kamieniołomach, niedożywienie, brak snu, okrutne traktowanie, ból i strach były jego codziennym doświadczeniem, lecz nigdy nie narzekał na swój los. Wieczorem 8 września 1.940 r., po posiłku, za barakami, na fundamentach przyszłego krematorium, o. Drapiewski SVD przyjął śluby zakonne młodszych współbraci.

Wygłosił przy tym budujące kazanie, ze wskazaniem, że swoje trudy i męczeństwo ofiaruje za młodych współbraci. 8 grudnia 1940 r. został przeniesiony z Gusen z powrotem do Dachau. Katorżnicza praca wykańczała go. Wiosną 1942 r. został przydzielony do pracy na roli w Liebhof, oddalonego 3 kilometry od obozu. Pewnego dnia upadł na apelu. Został przeniesiony do bloku inwalidów. Tam czekała go już tylko śmierć. 10 sierpnia 1942 r. wyjechał w transporcie inwalidów wraz z 40 księżmi do zagazowania w Hartheim k. Linzu. Wcześniej kapłani uzgodnili, by odbyć spowiedź, zachęcając również do niej świeckich. Zaintonowano kantyk Symeona: Nunc dimittis, który odmówili wszyscy księża. Po skończeniu kantyku ktoś zaczął modlić się po polsku: „Pójdę za Tobą, Chryste, drogą krzyża, bo krzyż najlepiej mnie do Ciebie zbliża. Daj mi o Chryste, przez twoją świętą mękę, gazowej męki zwyciężyć udrękę". Umiera wraz z innymi zagazowany tego samego dnia.

o. Janusz Brzozowski SVD    
za: Misjonarz, nr 1, styczeń 2008 r.


 

Ur.     14.1.1880   Gacki, diec. chełmińska
W.     16.4.1898   Nysa
O.      6.9.1903     St. Gabriel
1. pr. 24.10.1904 St. Gabriel
W. pr.1.11.1907   St. Gabriel
Święc. 23.2.1908 St. Gabriel
+       31.8.1942   Dachau

Prefekt kleryków wydał o nim przed wieczystymi ślubami następująca opinię: "Bardzo pilny, zgodliwy, ale noże jednak trochę porywczy, trochę roztargniony. Talent i osąd więcej niż przeciętny. Najlepszy Polak na kursie. Mówi też trochę po francusku i angielsku". W latach 1908-O9 po święceniach kapłańskich odbył  w Krakowie prywatne studia jęz. polskiego i literatury, odwiedzał też prywatnie pewnego wybitnego katechetę, a w niedziele i święta pilnie przysłuchiwał się kazaniom po kościołach celem lepszego opanowania jęz. polskiego. Po otrzymaniu krzyża misyjnego w Steyl, wyruszył 11.5.1909 r. do Brazylii. Od lipca 1909 r. pracował jako wikariusz w Kurytybie u boku o. S. Trzebiatowskiego. W latach 1911-12 pracował między polakami w Ponta Grossa. W okresie 1912-19 był samodzielnym duszpasterzem w nowo powstałej kolonii Gruz Machado, gdzie pracował pełen poświęcenia wśród polskich kolonistów, zwłaszcza w czasie epidemii. Zbudował kościół, sprowadził siostry Rodziny Maryi. Ludzie nie chcieli go puścić, kiedy odchodził. Pamięć jego jeszcze dziś jest tam żywa. W 1913 r. zwrócił się do wizytatora generalnego, o. Bodemsa, stwierdzając, że nasi księża, najczęściej Górnoślązacy, nie dorastają do wymogów duszpasterskich między Polakami: brak im dobrej znajomości jez. polskiego, poza tym nie znają religijnych zwyczajów Polaków ani domowych, ani kościelnych. To samo ponowił w 1920 r. Rozwiązanie tego problemu widział - już w 1913 r. - w założeniu domu misyjnego w Polsce. W latach 1919-22 osiadł w polskiej kolonii Santa Barbara należącej do Palmeira. Wystawił tu murowany kościół. W latach 1922-24 objął po odejściu o. Trzebiatowskiego kościół rektoralny w Kurytybie i przez dwa lata wydawał "Gazetę Polską w Brazylii". Był też inicjatorem założenia polskiej szkoły średniej im. Henryka Sienkiewicza i  jej dyrektorem. Ponieważ nowopowstała polaka regia pilnie potrzebowała redaktora dla swych czasopism, odwołano go z Brązylii. 11.7.1924 r., zszedł na ląd w Bordeux i przybył do Górnej Grupy. Od 1925 r. redagował kalendarz misyjny oraz "Skarb Rodzinny", który połączył z nowo wydawanym "Naszym Misjonarzem". Pozostałe czasopismo "Dzwonek Marji" pozostało na Śląsku jako związane z Kongregacjami maryjnymi na Śląsku. W grudniu 1925 r. rozpoczął wydawanie jako dodatek "Małego Misjonarza", który już po roku się usamodzielnił, W latach 1925 i 1926 publikował dłuższy reportaż na ramach "Naszego Misjonarz", pt. "Z Brazylii do Polski". Z przybyciem do Polski powołano go na urząd spirytuała braci, w 1926 r. wszedł do rady  domowej, zaś w 1928 r. do rady regionalnej, jako wiceregional. Dokonana zmiana przeniosła go w 1929 r. do Bruczkowa na rektora Domu i prefekta. Dla 37 uczniów jednej klasy, jaka była wówczas w Bruczkowie, udzielał jez. polskiego, historii , religii, rysunków i kaligrafii. W 1931 r. skutkiem zachorowania na grypę i powikłania po niej zmuszony był się leczyć przez kilka miesięcy w Blatten (Szwajcaria). W okresie 1933 - 36 powołano go do Górnej Grupy na rektora Domu. W latach 1936-39 po raz drugi objął urząd przełożonego Domu w Bruczkowie. Dom liczył już wtedy ponad 70 uczniów, którym i tym razem udzielał dużej ilości lekcji. W kwietniu 1939 r. powołano ko na proboszcza do Wiczówki pod Pińskiem. Było tam jedynie 700 katolików, a ponad 17.000 prawosławnych. Tutaj już w lipcu 1939 r. otrzymał nominacje na rektora Domu w Rybniku. Dom rybnicki liczył wtedy 8 ojców, 9 braci i 120 uczniów misyjnych. 1.9.1939 r. do Rybnika wkroczyli Niemcy. Ojcowie się rozproszyli, kilku domowników aresztowano. Rektora zaaresztowano 20.5.1940 r. prawdopodobnie za wygłoszone polskie kazanie, co już wtedy było zakazane. Była nadzieja - jak pisał o. K. Janoszka - że z powoda przekroczenia 60 roku życia będzie mógł wyjechać do Guberni. Ale trafil przez wiezienie w Rybniku do obozu w Mauthausen, a potem, do obozu koncentracyjnego w Dachau. Tu spotkał wszystkich chludowskich kleryków. Od 2.8.1940 r. przez trzy miesiące aż do 8 grudnia tego roku pracowm razem z klerykami w osławionym obozie-kamieniołomach w Gusen, skąd znowu wrócił do Dachau. Dla kleryków był wówczas przewodnikiem i podporą duchową. Mimo, że w r. 1941 czuł się dobrze ze - nawet studiował jez. portugalski i hiszpański - nie wytrzymał szykan Wielkiego Tygodnia 1942 r., kiedy to wszyscy księża dzień po dniu musieli bez przerwy maszerować w deszczu i zimnie, a za dnia ciężko pracować. Wycieńczony, zgłosil się do rewiru i zginął w transporcie inwalidów 31.8.1942r. Jest autorom biografii "0. Karol Dworaczek, misjonarz w Brazylii”.


Za: NURT svd. Nr 35. 1985 r. str 124.


O. Drapiewski urodził się 13 stycznia 1890 roku w Gackach k. Drzycimia na Pomorzu, w 1898 wstąpił do Niższego Seminarium Duchownego Księży Werbistów w Nysie. Nowicjat oraz studia filozoficzno-teologiczne odbył w Misyjnym Seminarium Duchownym St. Gabriel w Modling k. Wiednia, gdzie w 1908 roku otrzymał święcenia kapłańskie. Przez jeden semestr doskonalił język polski na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, a następnie przez 15 lat pracował wśród Polaków w Brazylii. W 1924 roku wrócił do kraju. Pracował na różnych stanowiskach. W latach 1933-1936 był rektorem w Górnej Qrupie. Wojna zastała go na rektorstwie w Rybniku. Za kazanie w języku polskim został 20 maja 1940 roku aresztowany i wywieziony do obozów koncentracyjnych w Gusen i Dachau. Na skutek szykan i wyczerpania dostał się do bloku "inwalidów". Gdy zebrała się odpowiednia liczba, zostali wywiezieni do zagazowania. Dzień 31 sierpnia 1942 roku jest datą jego śmierci.

za: "75 lat Domu Misyjnego Św. Józefa w Górnej Grupie 1923 - 1998". Album jubileuszowy. Górna Grupa 1998.