o. Stanisław Cebula
urodzony: 03. 05. 1887 r.
święcenia kapłańskie: 08. 09. 1914r.
zmarł: 15. 03. 1964 r. - pochowany w Brazylii
Ur. 03.05.1887 Zimnica Wielka, diec. opolska
W. 22.04.1903 Nysa
O. 04.09.1910 St. Gabriel
1.pr. 08.11.1911 St. Gabriel
W.pr. 03.09.1914 Nysa
Święc. 08.09.1914 Nysa
+ 15.03.1964 Guarapuava (Brazylia)Świecenia subdiakonatu, diakonatu i kapłańskie otrzymał w Nysie (1914) w św. Krzyżu. Tam też kilka dni wcześniej złożył wieczystą profesje. Wybuch 1. wojny światowej powołał go pod sztandar armii pruskiej, w której służył przez 4 leta jako pielęgniarz. Po wojnie został w lipcu 1919 r, aresztowany we Wrocławiu pod.zarzutem zdrady stanu, za branie udziału w "agitacji wielkopolskiej". Zwolniono go krótko przed Bożym Narodzeniem. Z początkiem 1920 r. przyszedł do Bytomia. W marcu tego samego roku otrzymał skierowanie do Brazylii. Krzyż misyjny wręczono mu w W. Sobotę w Steyl, 28 kwietnia udał się parowcem "Frisia" z Amsterdamu, do Rio de Janeiro, gdzie zacumował 25.5.1920 r. Przez rok 1920-21 pozostał w Juiz de Fora ucząc się jęz. portugalskiego. Pierwszą jego placówką duszpasterską było Murici, na której przebywał od maja 1921 do 20.5. 1922. Następną placówką była Palmeira i Santa Barbara, kolonie w których był duży procent Polaków. W latach 1924-34 pracował jako duszpasterz kolonii polskiej Murici. M.in. wystawił wspaniały murowany Dom Towarzystwa (poprzedni po o. K. Dworaczku był drewniany), zorganizował wystawę rolniczą w 1927 r., a z okazji 50 lecia istnienia kolonii napisał krótki zarys tej kolonii (1928). W parafii założył 40 róż różańcowych (240 mężczyzn i 360 kobiet), Apostolstwo Modlitwy liczące 5oo członków. Trzeci Zakon (30 członków) i Towarzystwo Rolników (70 członków). „Był kategoryczny, niekiedy despotyczny, skutkiem czego doprowadził kolonię do rozbicia na dwa zwalczające się obozy” (Turbański). W okresie 1934-39 pracował w kolonii polskiej Virmond, stając się tam pierwszym o-iadłym proboszczem. Wybudował tu kolegium -szkołę i sprowadził siostry Miłosierdzia. W lutym 1939 opuścił Virmond skutkiem nieporozumienia. 1939-40 na jeden rok objął kościół polski św. Stanisława w Kurytybie po swoim poprzedniku o. Janie Pogrzeba, który też przez jeden tylko rok tu pracował. W latach 1940-43 prowadził parafię niepolską w Nonoai. Następne z górą 11 lat tycia (1943-54) poświęcił pracy w Seberi, parafii, ktorą Zgromadzenie przejęło w 1940 r. Szkoła w Bonandiman nosi jego imię "Pa. Estanislau". Ukoronowaniem jego pracy duszpasterskiej było położenie dachu na kościele. Z Seberi próbował nawiązać kontakt z Indianami w redukcji należących do parafii Constantina. Próba się jednak nie powiodła. W latach 1954-59 po raz drugi powołany na rektora kościoła św. Stanisława w Kurytybie i przełożonego nowo utworzonego dystryktu, próbował ożywić ducha patriotycznego. Tutaj polski jezuita ks. Burzak, głosił polskie msje, rekolekcje i propagował nabożeństwo do Matki Boskiej Częstochowskiej z wdzięczności za ocalenie życia z obozów wojennych. Tutaj też po zakończeniu swej misji złożył w kościele św. Stanisława kopie obraau Matki Boskiej Czestochowskiej. Od 1955 r. odbywały się tu każdego 26 miesiąca nabożeństwa ku czci Matki Boskiej Jasnogórskiej. O. Cebulla dla tego obrazu ufundował boczny ołtarz. Ostatnie lata /1959-66/ spędził Guarapuava, gdzie zmarł 15.3.
1964 r.
"Cechował go do końca życia młodzieńczy entuzjazm. Pasją jego kapłańskiego życia byłe odkrywanie powołań. W latach po pierwszej wojnie światowej był jednym z kapłanów organizujących w Brazylii pomoc materialną i moralną dla powstających w Polsce zakładów misyjnych". 13 kapłanów, ponad 50 sióstr zakonnych i kilku braci w Brazylii zawdzięcza jemu dojście do celu. "Był nie tylko kapłanem, lecz i społecznikiem" /Turbański/.Zaczerpnięte: NURT svd. Nr 35. 1985 r.