O. Bernard Guhs
Ur. 19.8.1953 Zabrze, diec. opolska
W. 4.11.1974 Pieniężno
O. 4.11.1974 Pieniężno
l.pr. 08.9.1976 Pieniężno
W.pr. 08.9.1979 Pieniężno
Święć. 20.4.1980 PieniężnoPo uzyskaniu w 1972 r. matury zgłosił się do diecezjalnego Seminarium duchownego w Nysie. Studia przerwał skutkiem powołania go do służby wojskowej. W 1974 r. zgłosił się do Pieniężna. W czasie studiów napisał pracę magisterską na temat inicjacji młodzieży wśród Pigemejdw-Bambuti. Przeznaczony do pracy w Instytucie "Anthropos" , pracował najpierw jeden rok w duszpasterstwie w Pieniężnie u boku o. F. Wodeckiego.
W sierpniu 1980 r. miał niegroźny wypadek samochodowy, Od 1981 jest w St. Augustin.
Za: NURT SVD. Nr 35. str 223* * *
Śp. Bernard Guhs SVD zmarł nagle i nieoczekiwanie w Monachium 3 czerwca 2017 r., w wigilię uroczystości Zesłania Ducha Świętego, w 64. roku życia, 41. ślubów zakonnych i 37. roku kapłaństwa.
Bernard urodził się 19 sierpnia 1953 r. w Zabrzu-Mikulczycach, w parafii św. Wawrzyńca z rodziców Edmunda i Małgorzaty z domu Białas. Ojciec był górnikiem w kopalni „Mikulczyce-Rokitnica". Matka zajmowała się wychowaniem czwórki dzieci, z których pierwsze zmarło po kilku tygodniach. Do szkoły podstawowej Bernard uczęszczał w Mikulczycach. Następnie chodził do elitarnego I Liceum Ogólnokształcącego im. Wł. I. Lenina w Zabrzu. Należał do uczniowskiego „Kręgu Poetyckiego", który kultywował tradycje śląskie, regionalne, prezentując na Wieczorkach Czwartkowych znanych poetów polskich oraz własne wypracowania. Z tego kręgu wywodziło się kilku znanych artystów, m.in. laureat Konkursu Chopinowskiego Krystian Zimerman. Po maturze w 1972 r. Bernard chciał wstąpić do werbistów, ale proboszcz namówił go na seminarium diecezjalne w Opolu, którego był profesorem. Radość z pobytu w seminarium w Opolu nie trwała długo, gdyż 24 października 1972 r. Bernard otrzymał bilet do kleryckiej jednostki wojskowej w Bartoszycach. Z Bartoszyc do Pieniężna było nieco ponad 50 km. Odczytał to jako znak Boży. Odrodziły się w nim ideały misyjne. Już w trakcie służby wojskowej załatwił przejście do Misyjnego Seminarium Duchownego Księży Werbistów w Pieniężnie, gdzie 13 listopada 1974 r. rozpoczął nowicjat, a następnie kontynuował studia filozoficzno-teologiczne zakończone święceniami kapłańskimi 20 kwietnia 1980 r.
Jako bardzo zdolny kleryk, interesujący się etnologią i religioznawstwem, otrzymał od przełożonych zgromadzenia skierowanie na dalsze studia w werbistowskim Instytucie Etnologicznym „Anthropos” w St. Augustin k. Bonn. Najpierw jednak musiał odbyć roczny staż kapłański w charakterze wikariusza parafii św. Piotra i Pawła w Pieniężnie, odpowiedzialnego za wspólnoty w Piotrowcu, Sawitach, Łajsach i Wojnitach.
Na studia do Niemiec wyjechał w czerwcu 1981 r., a już w październiku studiował na Wydziale Filozoficznym Rheinische Fridrich-Wilhelms-Uniwersität w Bonn etnologię, amerykanistykę i religioznawstwo porównawcze. Po dwóch latach studiów w 1984 r. udał się do Boliwii w Ameryce Południowej w celu przeprowadzenia badań terenowych. Interesował się głównie językami Indian Quechua i Aymara na Altiplano, równocześnie pracując wśród tych plemion jako misjonarz. W 1990 r. skierował swoje kroki do Meksyku, by na uniwersytecie w Mexico City kontynuować studia doktoranckie.
W trakcie urlopu w Europie w 1995 r. lekarze wykryli u niego guza mózgu. Po operacji pozostał ślad w postaci wady wzroku (astygmatyzm), co w konsekwencji uniemożliwiło mu dalszą dobrze zapowiadającą się drogę naukową. Po dłuższym leczeniu podjął pracę duszpasterską w Niemczech. W latach 1996-2006 był proboszczem w parafiach Eberhardzell i Oberschwaben. 1 września 2006 r. został proboszczem parafii św. Jadwigi w Monachium, a od maja 2011 r. ponadto administratorem parafii św. Joachima.
Gdziekolwiek pracował, miał bardzo dobre relacje z parafianami i współbraćmi. Był człowiekiem radosnym, żywiołowym i pełnym entuzjazmu. Jego wikariusz z Eberhardzell, o. Devis Don Wadin SVD, wspominał go w ten sposób: „Był sympatycznym człowiekiem, miłym współbratem i dobrym kapłanem. Jestem wdzięczny za czas spędzony razem z nim, za jego przyjaźń i szacunek dla wszystkich. Wiele nauczyłem się od niego". Wielu zapamiętało deklarację o. Bernarda: „Jestem szczęśliwy, że jestem kapłanem i werbistą". Wszędzie też podejmował się prac renowacyjnych w kościołach. W nawale zajęć nie dopuszczał do siebie myśli o chorobach, choć otoczenie zauważało zmiany. Był przeświadczony, że nadal ma wystarczające siły, by samodzielnie prowadzić obie parafie. Takie oświadczenie złożył swojemu przełożonemu prowincjalnemu 30 maja ub.r. Jednak kilka dni później (3 czerwca) nie pojawił się w kościele na wieczornej Mszy św. wigilijnej przed Zielonymi Świątkami. Udano się do jego mieszkania, gdzie znaleziono go martwym.
Uroczyste pożegnanie z parafianami odbyło się w Monachium 9 czerwca 2017 r., a pogrzeb 16 czerwca w Domu Misyjnym Księży Werbistów św. Wendelina w St. Wendel. Spoczął na cmentarzu klasztornym. Niech Pan będzie mu nagrodą za jego pracę naukową, duszpasterską i wierność misyjnemu powołaniu.
Oprac.: O. Alfons Labudda SVD, Misjonarz 2/2018. s. 32