o. Janusz Dzieniszewski
urodzony: 09. 09. 1958 r.
święcenia kapłańskie: 15. 06. 1985 r.
zmarł: 27. 07. 2002 r. - pochowany w Pieniężnie
O. Janusz Dzieniszewski (1958-2002)
Był bardzo gorący lipcowy dzień, kiedy odbywał się pogrzeb o. Janusza. Równie gorąco żegnali go wierni z Susza, Wilamowa, Dobrocina, wśród których w ostatnich latach pracował, mieszkańcy Pieniężna, gdzie się wychował, a przede wszystkim werbistowska wspólnota Misyjnego Seminarium Duchownego w Pieniężnie.
Janusz Dzieniszewski, syn Józefa i Danieli z domu Boguckiej, urodził się 9 września 1958 r. w Braniewie. Wychowywał się w Pieniężnie, gdzie w latach 1965-1973 chodził do szkoły podstawowej. Do liceum uczęszczał w Ornecie. Ukończył je świadectwem dojrzałości w 1978 r.
Janusz wzrastał w cieniu misyjnego seminarium. „Z zakonem Księży Werbistów miałem kontakt od bardzo wczesnych lat. Wpłynęło na to miejsce mojego zamieszkania. W czasie szkoły średniej brałem udział w rekolekcjach organizowanych w pieniężnieńskim seminarium. Pozwoliło mi to na bliższe zapoznanie się z działalnością księży werbistów. Rozbudziło w mym sercu pragnienie służby Bogu poprzez życie zakonne i pracę wśród ludności nie znającej jeszcze Boga. Tak więc, odpowiadając na wezwanie Chrystusa, postanowiłem rozpocząć życie zakonne" (z życiorysu).
Nowicjat odbył w Chludowie pod Poznaniem. Dalszą formację, zakończoną święceniami kapłańskimi 15 czerwca 1985 r., przeszedł w Pieniężnie. W przyszłości widział siebie jako misjonarza w Brazylii lub Paragwaju. Wyraził również gotowość pracy w Polsce po zdobyciu doświadczenia misyjnego. „Zostałem skierowany na okres pięciu lat do pracy w Paragwaju, a następnie mam kontynuować swoja służbę kapłańsko-zakonną w Polsce". Już jesienią 1985 r. via Rzym udał się na misje. Kiedy po czterech latach o. prowincjał Konrad Keler przypomniał mu, że zbliża się czas powrotu do Polski, Janusz pisał: „Jestem bardzo zadowolony z mojej pracy w Paragwaju. Pracuję na jednej z dwóch misji, jakie tu w naszej Prowincji prowadzi się wśród Indian Ameryki Południowej... Myślę, że gdy dobiegnie końca czas mojej pracy w Paragwaju, będzie do dla mnie moment bardzo smutny". Przełożony Prowincji Paragwajskiej również ubolewał, że nie może go zatrzymać dłużej: „Żałujemy, że Janusz musi wkrótce powrócić do Polski, choć rozumiemy waszą sytuację. Prowincja Polska potrzebuje współbraci z doświadczeniem misyjnym". Jeszcze jako kleryk Janusz udzielał się w referacie powołaniowyrn, toteż ubogacony praktyką misyjną od 1 maja 1991 r. stanął na czele tego działu w Pieniężnie. Dwa lata później został referentem misyjnym w Rybniku.
Od października 1994 r. przeszedł do pracy duszpasterskiej w diecezji elbląskiej. Był wikariuszem w parafii św. Józefa w Malborku, a później św. Rozalii w Suszu. Z dniem 1 sierpnia 1997 r. o. Dzieniszewski został mianowany proboszczem parafii MB Częstochowskiej w Wilamowie z siedzibą w Dobrocinie. Na tym stanowisku pracował do końca. Wiosną ub. r. znalazł się w szpitalu w Pasłęku, uskarżając się na dolegliwości ze strony wątroby. Choroba czyniła szybkie postępy. Na Święta Wielkanocne o. Janusz otrzymał przepustkę. Po świętach przeniesiony został do szpitala wojewódzkiego w Olsztynie, gdzie stwierdzono, że tylko przeszczep wątroby mógłby go zachować przy życiu. W tym celu przekazano go do szpitala klinicznego na ulicy Banacha w Warszawie, gdzie jednak zmarł po trzech tygodniach 27 lipca. Miał niespełna 44 lata.
O. Janusz obdarzony był niezwykłą charyzmą w kontaktach z ludźmi. Jego poczucie humoru, bezpośredniość i gorowość do współpracy sprawiały, że był bardzo lubiany zarówno jako duszpasterz, jak i nauczyciel religii. W czasie jego pobytu w szpitalu w Pasłęku i Olsztynie odwiedzały go tłumy. Obrzędy pogrzebowe odbyły się w trzech miejscowościach: 30 lipca w Wilamowie i Dobrocinie, a 31 lipca w kościele seminaryjnym w Pieniężnie, który ledwie pomieścił wszystkich uczestników. Ceremoniom pogrzebowym w Wilamowie i Pieniężnie przewodniczył biskup pomocniczy z Elbląga Józef Wysocki. Mowę pożegnalną ze strony werbistów wygłosii o. prowincjał Ireneusz Piskorek. O. Dzieniszewski spoczął na cmentarzu klasztornym w Pieniężnie.
Alfons Labudda SVDza: "Misjonarz" - nr 1, styczeń 2003r.