o. Sylwester Wydra

Święcenia dnia: 18 czerwca 2006 - St. Augustin (Niemcy)
Szafarz: J.E. ks. bp Feliks Genn z Essen
Prowincjał:
Rektor WSD w St. Augustin
Wręczenie krzyży misyjnych:

Foto: O. Sylwester Wydra SVD po święceniach kapłańskich w Sankt Augustin w 2006 r., z bp. Feliksem Genn z Essen.

"W dobrych zawodach wystąpiłem..."

Jako misjonarze jesteśmy powołani, by odkrywając wolę Bożą, wciąż podejmować nowe wyzwania. Droga mojego powołania wiodła przez sport. Dlatego na moim obrazku prymicyjnym umieściłem hasło z drugiego listu do Tymoteusza: W dobrych zawodach wystąpiłem...
W szkole średniej byłem lekkoatletą, rzucałem dyskiem i startowałem w wielu zawodach. Odnosiłem mniejsze i większe sukcesy i ciągle trzeba było podejmować nowe wyzwania. Po zdanej maturze zdecydowałem się studiować wychowanie fizyczne. Jednak po pierwszym roku studiów odczułem w sercu, że Bóg powołuje mnie do Swojej „kadry", by startować w Jego zawodach jako Jego zawodnik. Zrezygnowałem ze studiów i postanowiłem wstąpić do werbistów. Chciałem zostać kapłanem i to moje powołanie pragnąłem realizować jako misjonarz. I tak w 1997 r. rozpocząłem postulat w Górnej Grupie, a po roku nowicjat w Chludowie. Po złożonych pierwszych ślubach zakonnych rozpocząłem studia filozofii w Pieniężnie.
Kolejnym wyzwaniem było podjęcie dalszych studiów teologicznych za granicą w Sankt Augustin w Niemczech. Tam 18 czerwca 2006 r. przyjąłem święcenia kapłańskie z rąk ks. bp. Felixa Genn z Essen.
Studia w Niemczech i praca pastoralna były ciekawym i ubogacającym doświadczeniem. Po pierwsze, nauczyłem się języka niemieckiego, z którym w szkole średniej miałem kłopoty. Po drugie, miałem okazję żyć i formować się misyjnie we wspólnocie międzynarodowej. Nasza wspólnota kleryków składała się ze współbraci z Indonezji, Filipin, Indii, Wietnamu, Papui Nowej Gwinei, Ghany, Angoli, Konga, Zambii, Togo, Beninu, Niemiec i Polski. Bardzo wiele uczyliśmy się od siebie, również przezwyciężając trudności i różnice między nami. Wspólnie mieszkaliśmy, studiowaliśmy, modliliśmy się, pracowaliśmy, uprawialiśmy sport i bawiliśmy się. Wszystko to bardzo nas ubogacało. Realia pracy misyjnej w naszym Zgromadzeniu są takie, że staramy się żyć i świadczyć o Ewangelii we wspólnotach międzynarodowych. Mogłem tego doświadczyć już podczas studiów.
Po trzecie, chciałem poznać realia Kościoła niemieckiego. Przez ostatnie czternaście miesięcy pracowałem najpierw jako diakon, następnie jako kapłan w prawie ośmiotysięcznej parafii „Pod Aniołami" w Landsbergu nad Lechem koło Monachium. Było to moje pierwsze poważne i niezapomniane doświadczenie pastoralne i misyjne. Sytuacja Kościoła w Niemczech rzeczywiście jest trudna, ale tym bardziej praca tam i kontakt z ludźmi, poznanie ich problemów i dzielenie ich radości, dawały mi wiele satysfakcji i zadowolenia z powołania. Muszę powiedzieć, że tam moje powołanie się umocniło, jak również dane mi było cieszyć się z malutkich owoców pracy.
Do pracy misyjnej przeznaczony zostałem do Demokratycznej Republiki Konga. Przede mną nowe wyzwania: będę musiał nauczyć się języka francuskiego, poznać kulturę i zwyczaje zupełnie dla mnie obcego kraju, przyzwyczaić się do klimatu tropikalnego. Jednak ufam, że te doświadczenia, które zdobyłem podczas mojego pięcioletniego pobytu w Niemczech, będą pomocą w sprostaniu tym wyzwaniom. Jestem wdzięczny Bogu, że powołał mnie do swojej „kadry", abym był Jego zawodnikiem. Serdecznie proszę wszystkich przyjaciół misji o modlitwę w mojej intencji.

Sylwester Wydra SVD

Za: "MISJONARZ", nr 6, czerwiec 2007 str 16.