O. Michałowicz Janusz

Michalowicz, Janusz, Lida, Grodno, 1bye 69 04 05 10 11

Pracuje w: ZIM


PAN JEST MOJĄ MOCĄ
W pewnym momencie mojego życia niespodziewanie odkryłem powołanie misyjne. „Przypadkowo" otrzymałem pocztą zaproszenie do wzięcia udziału w akcji św. Krzysztofa, organizowanej w nieznanym mi wówczas Zgromadzeniu Słowa Bożego w Pieniężnie. Akcja dotyczyła zbierania pieniędzy na środki transportu na misjach - i tak to się zaczęło. Włożyłem wtedy kartkę z informacją do szuflady i zacząłem zastanawiać się nad tą sprawą. Już wcześniej odczuwałem pragnienie pracy na misjach, a list z Pieniężna stał się impulsem do dalszego działania. Po dwóch latach przemyśliwania wiedziałem, że chcę zostać misjonarzem. W tajemniczy sposób przyciągała mnie Afryka.
W 2004 r. wstąpiłem do Zgromadzenia Słowa Bożego. Odbyłem sześcioty-godniowy postulat w Nysie, następnie dwanaście miesięcy spędziłem w nowicjacie w Chludowie, a potem sześć lat w seminarium w Pieniężnie. Formacja była dla mnie ogromnym ubogaceniem -odkryłem i zrozumiałem wiele rzeczy.
Teraz wiem, że posługa misyjna to niełatwa sprawa i nie można postrzegać jej wyłącznie w kategoriach egzotycznej przygody. Wymaga ona wielkiego poświęcenia i samozaparcia. Otrzymałem pierwsze przeznaczenie misyjne - do Zimbabwe. Moje marzenie o pracy w Afryce na tym etapie spełniło się. Mam nadzieję, że uda mi się zrealizować misyjne powołanie. Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierali w czasie formacji i bardzo proszę o modlitwę, abym sprostał zadaniom, które na mnie czekają.
W miłości Słowa Bożego -
Janusz Michałowicz SVD

za: Misjonarz nr 5/2011, str 9