Śp. o. Marian Dolata SVD
W Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, 8 grudnia 2010 roku, przed siódmą nad ranem w wieku 80 lat zmarł w Domu Misyjnym św. Józefa w Górnej Grupie kapłan Maryjny o. Marian Dolata. Na obrazku prymicyjnym napisał: Matko Boża Twoją cześć, pragnę na kraj świata nieść. A z okazji 25-lecia święceń kapłańskich, tak się modlił: Maryjo, Królowo Apostołów, wspieraj, broń i prowadź. W swoje Święto, Matka Boża Królowa Nieba zaprosiła go do siebie.
Marian Dolata urodził się 15 stycznia 1930 roku w Tarchałach Wielkich w Poznańskiem z rodziców Andrzeja i Jadwigi z domu Kasprzak. Wychował się w gronie trzech sióstr, z których najstarsza Jadwiga zmarła w miesiąc po urodzeniu, i jednego brata. Sielanka rodzinna skończyła się 1 września 1939 roku z chwilą wybuchu II wojny światowej. Kilka dni po rozpoczęciu wojny ojciec rodziny został przez Niemców wzięty do niewoli i wywieziony do Prus Wschodnich. Matce z czwórką małych dzieci kazano się w ciągu kilkunastu minut spakować i 11 grudnia 1939 roku wszystkich wywieziono do Generalnej Guberni do Tomaszowa Mazowieckiego. Bieda, głód i sroga zima sprawiły, że matka postanowiła zaryzykować i powrócić z dziećmi w rodzinne strony. Marian znalazł schronienie na gospodarstwie swego wuja Jana Kasprzaka w Świecy, u którego do końca wojny pasał krowy. Pozostałe rodzeństwo, każde osobno w innej rodzinie przeżywało podobny los. Rodzice cały czas się ukrywali, bo byli poszukiwani przez Gestapo. Dopiero po dwóch latach Marian dowiedział się, gdzie jest matka, a po czterech usłyszał o losie swego ojca. W styczniu 1945 roku po przejściu frontu rodzina zaczęła zbierać się razem we własnym, zdewastowanym przez Niemców domu rodzinnym. Ojciec w tym czasie był na robotach we Wrocławiu. Wrócił na Zapusty, na świeże pączki i był to dla rodziny Dolatów najszczęśliwszy dzień od jesieni 1939 roku.
Marian od razu zaczął kontynuować, rozpoczętą pod wojną szkołę. Każdego miesiąca przerabiał jedną klasę. W czerwcu 1945 roku został przyjęty do gimnazjum w Ostrowie Wielkopolskim. W następnych niedzielach ksiądz proboszcz Pasikowski z Odolanowa ogłaszał z ambony, że werbiści otwierają gimnazjum w Bruczkowie. Odszukał szybko na mapie, gdzie jest ten Bruczków i poprosił o przyjęcie. We wrześniu już był w Bruczkowie. Po dwóch latach został przekazany do szkoły werbistowskiej w Nysie. Tam w 1949 roku zrobił małą maturę i zgłosił się do nowicjatu w Pieniężnie. Po pierwszym roku nowicjatu przez dwa lata uzupełniał liceum i następnie podjął studia filozoficzno-teologiczne. 7 lipca 1957 roku otrzymał święcenia kapłańskie. Jeszcze przez rok studiował przedmioty pastoralne w Misyjnym Seminarium Duchownym Księży Werbistów w Pieniężnie i już w pełni uformowany rozpoczął pracę kapłańskie.
Pierwsze dwa lata przepracował w parafiach Diecezji Warmińskiej jako wikariusz w Sztumie, Iławie i Suszu. W 1960 roku został powołany na ekonoma domowego w Pieniężnie. Odtąd przez 42 lata bez przerwy pełnił bardzo ważne zadania w Polskiej Prowincji Zgromadzenia Słowa Bożego jako ekonom domowy w Pieniężnie (1960-1969), w Chludowie (1992-1998) i prowincjalny (1998-2002), jako rektor w Rybniku (1976-1984), Warszawie (1984-1989) i Chludowie (1989-1992). Będąc rektorem w Rybniku był równocześnie budowniczym kościoła. W czasie rektorowania w Warszawie rozbudował dom prowincjalny, a w Chludowie dom nowicjacki. Miał dar i talent w sprawach ekonomicznych podbudowany przez studium w Instytucie Prymasowskim w Warszawie w latach 60-tych w zakresie: Świeckie Prawo Administracyjno-Skarbowe, gdzie zdobył dyplom Kwalifikowany Administrator Ekonomiczno-Prawny. W 1969 roku zdobył również dyplom Kwalifikowanego Rolnika, a w 1972 roku dyplom Zawodowego Kierowcy.
Swoje powołanie misyjne rozwijał i realizował jako Prowincjalny i Domowy Referent Misyjny w Pieniężnie (1969-1971). W latach 1971-1976 pracował w Kurii Diecezji Warmińskiej jako Dyrektor Diecezjalny Papieskich Dzieł Misyjnych, a od 1975 roku jako Przewodniczący Diecezjalnej Komisji do Spraw Misji.
Wszystkie te liczne i odpowiedzialne stanowiska sprawiły, że jego serce zostało mocno nadwyrężone. Drugi zawał w 1988 roku przeżył tylko dzięki szybkiej pomocy w szpitalu kardiologicznym w Warszawie – Aninie, długiej rehabilitacji i trochę mniejszemu tempu pracy.
W stan „spoczynku”, i ile można o takim mówić w zakonie, przeszedł w 2002 roku. Darowany został mu przez Boga czas wykorzystał do spokojniejszej refleksji i podsumowania życia, chociażby w postaci napisania obszernego życiorysu.
Dziś w imieniu Zmarłego możemy powtórzyć za św. Pawłem: „W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem. Na koniec odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi wręczy Pan” (2Tm 4,7).
Śp. O. Marian Dolata spocznie na cmentarzu klasztornym w Górnej Grupie 11 grudnia 2010 roku.
Alfons Labudda SVD