Podczas jednego ze spotkań misjonarzy pracujących na terenie dżungli nawiązałem stosunki przyjacielskie z misjonarzami z nad rzeki Napo, których to stacja misyjna znajdowała się na jednej z wysp na tej rzece. Poprzez radio byliśmy dość często w kontakcie. Ja w tym samym czasie pracowałem również w dżungli, ale nad rzeką Aguarico. Byliśmy od siebie oddaleni o spory szmat ziemi. Często ponawiali zaproszenie abym ich odwiedził. Okazja natrafiła się w momencie, gdy mi powiedzieli, że organizują wypad polegający na rozpoznaniu terenu i „przetarciu” nowej drogi prowadzącej do wspólnot Indiańskich położonych wzdłuż rzeki Tiputini. Takiej okazji nie mogłem zaprzepaścić.