o. Jan Koczy SVD, EKWADOR
Drodzy przyjaciele naszej Fundacji, Drodzy Dobroczyńcy!
Na wstępie pragnę serdecznie podziękować za wszelką pomoc, modlitwę i wsparcie finansowe jakie od Was otrzymuję. Bez tego, nie byłoby możliwe dokonanie wielu rzeczy jakie w Ekwadorze od kilkunastu lat realizuję. Chciałbym Wam trochę przybliżyć moją działalność z ostatnich kilku miesięcy. Otóż nadal pracuję w mieście Ventanas (co oznacza okna), ale już nie jako proboszcz parafii, w której mamy 45 wiosek do obsługi, tylko jako pomocnik proboszcza.
W tej chwili uwagę koncentruję na kursach biblijnych, które organizuję w całej Diecezji Babahoyo i prowadzę założoną przeze mnie Fundację San Jose Freinademetz SVD - Fu Shen Fu, która obecnie pomaga 200 dzieciom z biednych rodzin. W związku z tym potrzebowałem odciążenia od obowiązków parafialnych. Samo organizowanie kursów biblijnych i prowadzenie Fundacji, zabiera sporo czasu. Zacznę jednak od początku.
Przed pięcioma laty, w 2006 roku zacząłem organizować kursy biblijne, głównie dla katechetów z naszej oraz z sąsiednich parafii. Widziałem potrzebę przybliżenia ludziom znajomości Biblii, głównie katechetom, którzy nie za bardzo orientowali się w jej użyciu, jak również z powodu wielu sekt jakie powstawały w tym czasie w naszym środowisku i „wciskały" nieobytym z Biblią ludziom, wszelkiego rodzaju kłamstwa. Uczęszczało na nie około 70 osób i wtedy jeszcze wszystko organizowałem sam. Po kilku latach, do mojej pracy przyłączyło się kilku młodych, świeckich ludzi. Utworzyła się grupa biblijna, która obecnie składa się z 9 członków: dwaj księża (moja osoba i drugi werbista z Indonezji), dwie siostry zakonne (jedna Werbistka z Paragwaju a druga Marianitka z Ekwadoru), i pięciu świeckich. Grupa ta koordynuje pracą biblijną w całej naszej diecezji, organizując w parafiach kursy dla zainteresowanych Biblią, jak również kursy biblijne na odległość (korespondencyjne), dla tych którzy nie mogą być obecni na spotkaniach. Innym, silnym punktem naszej grupy biblijnej, jest organizowanie dla całej diecezji, już od dwóch lat, przygotowania do Tygodnia Biblijnego, który od paru lat jest organizowany we wszystkich diecezjach Ekwadoru. Według naszych obliczeń, we wszystkich tych kursach, przygotowaniach itd. brało ogólnie udział około 4000 ludzi. Czy jest to dużo czy mało, chyba nieważne, ale na pewno zostało „zasiane" ziarno Słowa Bożego, które będzie kiełkowało i w przyszłości wyda owoce. Kursy takie organizujemy głownie z końcem tygodnia, kiedy większość ludzi dysponuje czasem wolnym od pracy.
Drugą sprawą, której poświęcam dużo uwagi jest działalność charytatywna związana z naszą Fundacją San Jose Freinademetz SVD - Fu Shen Fu. Właśnie w tym roku, 17 października 2011, obchodziliśmy 6 rocznicę jej założenia. Kiedy zakładałem fundację, skupiała się ona głównie na pomocy dzieciom z biednych rodzin i postawiła sobie za cel codzienne dożywianie, pomoc szkolną opiekę zdrowotną i formację dzieci. Wtedy pomagaliśmy 42 dzieciom, w chwili obecnej niesiemy pomoc już 200 dzieciom, głównie z problematycznych rodzin: alkoholików, narkomanów, przestępców, a także rodzin wielodzietnych, matek samotnie wychowujących czy też dziadków wychowujących swoje wnuki. Współpracujemy z różnymi organizacjami na świecie oraz fundacjami, które za główny cel postawiły sobie niesienie nam wsparcia.
Chcielibyśmy pomagać większej liczbie dzieci, ale z powodu braku miejsca i „szczupłych" funduszy, nie jesteśmy w stanie tego robić. Od paru już lat działa program wolontariatu w naszej fundacji. Ludzie z całego świata przyjeżdżają do nas na praktykę, pragnąc uzyskać doświadczenie, głównie w pracy z dziećmi. Odwiedzają oni rodziny, zapoznają się z problemami, z którymi na co dzień się stykamy, pracują w jadalni lub też organizują czas dla dzieci robiąc z nimi zadania domowe, czy też innego rodzaju zajęcia. Jednym ze źródeł utrzymania naszej fundacji jest tzw. „Adopcja na odległość'. Dana osoba może „wybrać" sobie podopiecznego z listy na naszej stronie internetowej, wypełniając odpowiedni formularz pomocy. Tutaj zapewniamy kontakt z danym dzieckiem poprzez internet. Organizujemy także różnego rodzaju kursy dla matek, czy opiekunow dzieci, takie jak: wyrób biżuterii, figur z nadmuchiwanych baloników, cukierków czekoladowych, świeczek ozdobnych itp. Ma to na celu dowartościowanie tych osób a także zachęcanie ich do szukania środków na utrzymanie swojej rodziny.
W tej chwili prowadzimy szkołę liderów dla najstarszych dzieci, które uczęszczają do naszej fundacji. Ma to na celu uświadomienie i uwrażliwienie co do opieki nad swoimi młodszymi przyjaciółmi oraz żeby poczuli się współodpowiedzialni za Fundację. Było to też spowodowane problemem asystencji tych starszych w naszej fundacji. Po prostu, wstydzili się do nas przychodzić co było w dużej mierze spowodowane kpinami ze strony szkolnych rówieśników. Przecież nikt nie chce być biedny, trzeba więc było coś z tym zrobić. I chyba się udało, bo powoli widać, że ten problem zanika.
Oczywiście jest jeszcze wiele wyzwań przed nami. W najbliższym czasie przymierzamy się do zakupu ziemi i budowy szkoły dla naszej Fundacji. Zdajemy sobie sprawę z tego, że jest to duże przedsięwzięcie i że potrzeba będzie wielkiego wsparcia z zewnątrz, zarówno modlitewnego jak i finansowego. Z góry więc w imieniu naszych dzieci z serca dziękuję za pomoc.
Na zbliżające się Święta Bożego Narodzenia życzę, aby Bóg narodzony wśród biednych, nagrodził Was wszelkimi łaskami za dobroć i otwarte serce. Aby był również źródłem miłości, radości i pokoju w Waszym sercu, co jest prawdziwym bogactwem szczególnie w dzisiejszym świecie. Zapewniam o naszej modlitwie za Was, szczególnie 17 każdego miesiąca na Mszy św. z naszymi podopiecznymi, kiedy to dziękujemy Bogu za wielu wspaniałych ludzi, których nam Pan Bóg posyła. Bóg zapłać.
o. Jan Koczy SVD
Grudzień 2011