o. Wojciech Niścigorski SVD, PAPUA NOWA GWINEA
Moi Drodzy Dobrodzieje! Szczęść Wam Boże! Parę słów ode mnie na zbliżającą się Wielkanoc 2013!
Budowę kaplicy w Openga ukończyliśmy kilka miesięcy temu, ale dopiero teraz udało nam się ją poświecić. Powodem było to, że moi parafianie nie byli jeszcze na to gotowi. W Papui Nowej Gwinei wygląda to zupełnie inaczej niż nam się wydaje w Polsce. Najpierw trzeba było zgromadzić kościelnych liderów ze stacji bocznej Openga i przedstawić, że poświęcenie nowej kaplicy jest konieczne. Później trzeba było to samo uczynić z parafialnymi liderami, bez których pomocy poświęcenie byłoby nie do zrealizowania.
Kiedy udało nam się to wreszcie osiągnąć, wtedy mogliśmy podjąć konkretne kroki jeśli idzie o przygotowanie samej uroczystości. Najpierw na forum Rady Parafialnej uzgodniliśmy ogólny program uroczystości. Oczywiście pojawiło się wiele różnych wizji uroczystości, a ja jako proboszcz musiałem studzić większość podejmowanych pomysłów. Po długiej dyskusji doszliśmy wreszcie do porozumienia, że nasza uroczystość nie może być zbyt bogata, bo jej czas przypadał na okres Wielkiego Postu, ani zbyt uboga, bo to święto parafii i świadectwo wobec innych kościołów, których liczba na terenie parafii jest dość duża.
Po przygotowaniu ogólnego programu trzeba było teraz przejść do konkretów czyli: każda stacja boczna, a jest ich cztery na parafii, miała zebrać środki pieniężne na przygotowanie uroczystości a także przygotować pewne punkty liturgiczne programu. Z tym ostatnim nie było raczej problemu. Dzień uroczystości wyznaczyliśmy na 15 marca. Wszyscy z Rady Parafialnej uznali, że jest to dobry czas, bo akurat po zbiorze kawy, nie powinno więc być większych problemów, by parafianie mogli się dołożyć do ustalonej wcześniej składki. W międzyczasie zaprosiłem również naszego biskupa, który oznajmił mi, że mimo rożnych obowiązków, pastoralne wydarzenia w diecezji zawsze stawia się na pierwszym miejscu.
W przededniu samej uroczystości nowa kaplica wOpenga została odświętnie udekorowana, bo to przecież jej święto. Kupiłem trochę dekoracji w sklepie a ludzie z Openga dopełnili resztę swoją buszmeńską dekoracją. Mój katechista przygotował kilka osób do bierzmowania, aby za jednym zamachem, kiedy biskup będzie obecny, załatwić również sakramentalne sprawy.
Program liturgiczny Mszy św. został podzielony na wszystkie stacje dojazdowe, oczywiście stacjaOpenga odgrywała w nim główną rolę. W przeddzień naszych uroczystości modliłem się bardzo, aby nie padało, bo jest to akurat pora deszczowa i pada całkiem często. Pan Bóg jak zwykle okazał się miłosierny i deszcz nie padał poprzedniej nocy. Nasz biskup spóźnił się trochę na Mszę św. ale nie ma się co dziwić. Jechał przecież po buszmeńskiej drodze i trochę się przeliczył z czasem i swoimi umiejętnościami.
Nasze świętowanie rozpoczęliśmy od procesji, którą poprowadził Legion Maryjny w tradycyjnych papuaskich strojach. Przed wejściem do kaplicy biskup uderzył trzykrotnie w drzwi swoją biskupią laską, aby uświadomić wiernym z Openga, że dom przez nich wybudowany pragnie poświęcić i ofiarować Panu Bogu. Odpowiedź wiernych z Openga była oczywiście pozytywna. Później Msza św. przebiegała już normalnie aż do procesji z darami, gdzie wniesiono przy śpiewach i tańcach dary ofiarne - wszelkie warzywa i owoce. Duża liczba uczestników przyjęła Komunię św. Spora ilość przybyła z pozostałych stacji bocznych.
Wcześniej podczas ogłoszeń zachęcałem, aby wierni jak najliczniej przybywali na nasze wspólne parafialne święto. Oprawa liturgiczna Mszy św. została powierzona głównej stacji Tafeto,która wykazała się bardzo dużą odpowiedzialnością. Po Mszy św. jak to już w tradycji nowogwinejskiej bywa, na specjalnie wybudowanej do tego trybunie, odbyły się liczne przemówienia. Nasi wszyscy wierni zgromadzili się na placu przy nowej kaplicy. Podczas przemówień dziękowano biskupowi za przybycie i poświęcenie kaplicy a mnie jako proboszczowi, za zorganizowanie finansowej pomocy do jej budowy.
Po licznych wystąpieniach miejsce miał tradycyjny papuaski posiłek, czyli mu-mu. Najpierw podano posiłek biskupowi i specjalnie zaproszonym gościom, aby mogli nabrać sił po przydługich nieco uroczystościach. Potem resztę rozdzielono zebranym wiernym, którzy uczestniczyli w uroczystościach. Zastanawiam się cały czas jak oni zdołali sprawiedliwie tego dokonać. Według mnie ponad 300 osób uczestniczyło we Mszy Świętej, liczba zaś wiernych w Openga to jest 50-60 osób. Świń, które straciły życie na skutek naszego świętowania było raptem cztery. Jak to dobrze, że Duch Boży umie dopełnić tego, czego my grzeszni nie jesteśmy w stanie uczynić!
Na zbliżające się Święta Wielkiej Nocy życzę Wam zawsze wyciągniętej ku pomocy dłoni naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa! Zmartwychwstały Pan niech będzie Waszą codzienną siłą! Alleluja!
Z Panem Bogiem. Wasz misjonarz,
o. Wojciech Niścigorski SVD
Czerwiec 2013