o. Eugeniusz Basiński SVD, ARGENTYNA
Rozpoczął się kolejny Wielki Post. Czas refleksji, poprawy popełnionych błędów i pokuty. Jest też okresem wspomnień osób i miejsc, które były i są mi bliskie. Wszystkie długi zawsze trzeba spłacać. W poprzednim roku otrzymałem wiele listów i życzeń od Was. Dziś chcę za nie podziękować i w ten sposób spłacić swój dług. Każdy z tych listów był zapewnieniem pamięci i modlitwy. BÓG WAM ZAPŁAĆ. Odwzajemniam się również modlitwą.
Rok 2012 był dla mnie bogaty w przeżycia. W marcu i kwietniu miałem okazję być w Rzymie na kursie, tzw. rekolekcjach Trzeciego Wieku. Takie kursy nasze zgromadzenie organizuje dla starszych ojców i braci, wyrażając uznanie za długoletnią pracę na misjach. Werbiści są zgromadzeniem misyjnym i międzynarodowym. Było nas wszystkich 20, z ośmiu narodowości, pracujących w 11 różnych krajach. Kurs odbywał się w języku hiszpańskim. Była to dla nas odnowa ducha zakonnego oraz misyjnego, dni skupienia, modlitwy jak również wykładów. Zawsze, nawet w podeszłym wieku, można się jeszcze czegoś nauczyć. Przede wszystkim jak pogodnie przyjąć starość i choroby oraz się ich nie bać.
Będąc w Europie wykorzystałem okazję, żeby odwiedzić Polskę, rodzinę, krewnych, znajomych i przyjaciół, którzy jeszcze żyją. Nie starczyło już czasu na dalekie podróże, aby odwiedzić wszystkich. Jednak będąc w Częstochowie, poleciłem Matce Bożej wszystkich tych, do których nie mogłem dojechać. Polska jest piękna, dobrze się tam czułem, ale trzeba było wracać do Argentyny. Jeszcze wiele mogę tu zrobić, choć mój wiek jest już bardzo dojrzały. Nasza parafia jest duża, około 40 000 mieszkańców, jednak różne sekty i obce religie „kradną" naszych wiernych. Niektórzy wracają, bo nie znajdują tam ani Matki Boskiej ani Świętych, których można naśladować lub prosić o wstawiennictwo. Przez to widać, że nasza religia katolicka jest silna, bądźmy jej wierni.
W ostatnim czasie zaczął się osłabiać mój wzrok, niestety to przychodzi z wiekiem u każdego. Zacząłem się leczyć u okulistów i jest nadzieja poprawy. Trzeba mieć dużo wiary w przezwyciężanie wszystkich trudności i problemów. Człowiek zawsze chce być użyteczny dla innych.
Obecnie u nas jest lato w pełni. Temperatura osiąga nawet do 40 stopni, ale już się przyzwyczaiłem. „Gdy jest ciepło to nie jest zimno", tym powiedzeniem człowiek podnosi się na duchu. Inni wytrzymują to czemu ja miałbym nie wytrzymać. Z Polski docierają do nas wiadomości o zimie i utrzymujących się mrozach. Śniegu nie widziałem już przeszło 30 lat, przypominam sobie, że jest piękny, biały i zimny. Ja w Polsce chyba zamarzłbym, dlatego wolę być tu w Argentynie, czuję się tu dobrze. Ludzie są spokojni i pobożni, szanują księży, bo bardzo ich potrzebują. Nawet takich starców jak ja.
Z okazji Świąt Zmartwychwstania Pańskiego życzę Wam dużo łask od Chrystusa. Pokoju wewnętrznego, radości chrześcijańskiej, siły Chrystusowej potrzebnej do pokonywania wszystkich trudności, jakie spotykamy w życiu.
Żegnam, z Bogiem,
O. Eugeniusz Basiński SVD
Czerwiec 2013